Pokora – Niedziela o Celniku i Faryzeuszu
Jest to już druga z niedziel przygotowawczych do Wielkiego Postu.
Podczas poprzedzającej ją sobotniej wieczerni po raz pierwszy możemy usłyszeć wielkopostne stychiry i kanony tejże niedzieli, z kolei podczas utreni wybrzmiewa stichira:
„Pokajania otwierzi mi dwieri, Żiznodawcze”
co przekłada się na: „Drzwi skruchy otwórz mi, Dawco Życia.”
We fragmencie Ewangelii czytanym podczas św. Liturgii przedstawiana jest nam przypowieść o Celniku i Faryzeuszu(Łk 18, 10-14). Opowiada ona o dwóch różnych postawach.
Pierwszą z nich reprezentuje Faryzeusz, który swoją wiarę odmierza składanymi przez siebie na rzecz Cerkwii ofiarami pieniężnymi. Oprócz tego podczas modlitwy swoją osobę stawia na pierwszym miejscu, zachwyca się nad swoją doskonałością. Nawet porównuje się do Celnika jako ten lepszy, bez grzechu.
Drugą, zupełnie inną postawę przedstawia swoim zachowaniem Celnik. Stojąc na samym tyle świątyni nie śmiał nawet podnieść głowy do góry, lecz modlił się słowami: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika”. Słowa te, pochodzące z Ewangelii Św. Łukasza, wypływały prosto z serca Celnika. Nie usprawiedliwiał się ze swojej grzeszności, tylko odwołując się do Bożego miłosierdzia prosił o przebaczenie.
Ewangelia kończy się słowami Jezusa Chrystusa:
„Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”
Święci Ojcowie pouczają, że kluczem do prawdziwej pokuty, jest szczera pokora, która w dzisiejszych czasach często uznawana jest za oznakę słabości.
Taką postawę przyjął właśnie Celnik: nie wywyższał się, był świadom swojej grzeszności. Jednak pomimo tego z wiarą i pokorą prosił Boga o przebaczenie – dlatego, jak naucza Chrystus, to on, a nie Faryzeusz, został usprawiedliwiony.
Na podstawie:
Wielki Post. ks. Aleksander Schmemann, wyd. Orthdruk, Białystok 2019
O nabożeństwie prawosławnym, ks. Konstanty Bondaruk, wyd. Warszawska Metropolia Prawosławna, Warszawa 2020
fot. Mateusz Pawłowski