VI Niedziela po Wielkanocy
W szóstą niedziele po Święcie Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, przedstawiana nam jest historia o uzdrowieniu człowieka, który był niewidomy.
Pewnego razu przechodząc, Jezus ujrzał człowieka niewidomego od urodzenia. Jego uczniowie zobaczywszy ślepca, zadali Nauczycielowi pytanie:
„- Nauczycielu, kto zgrzeszył – ten, czy rodzice jego, że się niewidomym urodził?”
(J 9, 2)
Na to pytanie Jezus im odpowiedział:
„- Ani ten nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale na nim dzieła Boże będą ukazane. Trzeba nam dokonywać dzieł Tego, który mnie posłał, póki dzień jest; nadciąga noc, gdy nikt nie może działać. Dopóki jestem na świecie, światłością świata jestem”(J 9, 3-5)
Wypowiedziawszy te słowa, Zbawiciel splunął na ziemię po czym stworzył z tego maź, którą pomazał oczy niewidomemu i polecił mu:
„- Pójdź, obmyj się w sadzawce Siloam”
(J 9, 7)
Chory wykonał polecenie Chrystusa a gdy wrócił z powrotem – widział. Ludzie, którzy go znali nie mogli w to uwierzyć, więc pytali go, jak odzyskał wzrok. Człowiek ten odpowiedział, że stało się to dzięki Jezusowi.
Ludzie zaprowadzili uzdrowionego człowieka do faryzeuszy, aby ten opowiedział im o swoim odzyskaniu wzroku. Należy wiedzieć, że Chrystus dokonał uzdrowienia w sobotę, czyli dzień święty dla żydów. Na wieść o dokonaniu Jezusa wśród faryzeuszy nastąpił podział na tych, którzy uwierzyli oraz na tych, którzy nie uwierzyli uzdrowionemu. Ci pierwsi pytają go:
„- Co ty mówisz o Nim, skoro otworzył ci oczy?”
(J 9, 1-38)
On zaś stwierdził, że Chrystus jest Prorokiem.
Faryzeusze, którzy nie uwierzyli przywołali do siebie rodziców niewidomego i wypytywali ich:
„- Czy ten jest synem waszym, o którym wy mówicie, że urodził się niewidomym? Jakże więc teraz widzi?”
(J 9, 17)
Rodzice potwierdzili, że ten człowiek jest ich synem oraz że był niewidomy od urodzenia. Natomiast w odpowiedzi na drugie pytanie oznajmili, że nie wiedzą kto uzdrowił ich syna oraz powołując się na jego wiek stwierdzili, że to jego należy pytać, ponieważ „sam za siebie będzie mówił”. Na pytania odpowiadali w taki sposób, ponieważ obawiali się wyłączenia z synagogi.
Ich syn przywołany po raz drugi przez faryzeuszy tym razem wdał się z nimi w dyskusję mówiąc, że gdyby Jezus nie był od Boga, to nie byłby w stanie uczynić takiego cudu oraz, że od wieków nikt nie otworzył oczu ślepemu od urodzenia. Słysząc to rozwścieczeni faryzeusze wyśmiali go, po czym wyrzucili go z synagogi.
Jezus widząc, że człowiek ten został wygnany ze środka znalazł go i zapytał go, czy wierzy w Syna Bożego, na co uzdrowiony odpowiedział:
„- A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?”
(J 9, 36)
Chrystus mu odpowiedział:
„- Zobaczyłeś Go i jest Nim Ten, który rozmawia z tobą”
(J 9, 37)
Na co człowiek odpowiedział: „- Wierzę, Panie”, po czym oddał pokłon Zbawicielowi.
fot.: M.Pawłowski